16 grudnia 2014

Gardło

Jest takie miejsce w gardle, w którym grzęzną wszystkie niewypowiedziane zdania. Mimo upływu lat, niektóre słowa wciąż nie przechodzą mi przez usta. Akumulują się na wysokości szóstego kręgu piersiowego i tkwią tam nieuleczalnie. Przygniatają i nie dają żyć. Godzinami dochodzę do siebie pod ich ciężarem. Złe senne retrospekcje codziennie od nowa. Podobno wystarczy 21 dni, żeby się do czegoś przyzwyczaić. Bzdura.

Odessa - I Will Be There

2 komentarze:

  1. dobrze powiedziane.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ściska mi serce, wiedząc jak cierpisz. A ja uwierzyłam w maske uśmiechu, którą nakłądasz. Powinnam to zauważyć... maskara...

    OdpowiedzUsuń