11 września 2015

Najlepsze

Teraz już wiem, że najpierw samemu trzeba być taką osobą, z którą chciałoby się być w związku. Ostatnie miesiące mojego życia były chyba najbardziej szalone i najwspanialsze w moim życiu, bo okazało się, że mam w sobie sam optymizm, że zarażam uśmiechem, że mogę codziennie poznawać nowe osoby, że mogę osiągnąć wszystko to, co chcę, że nie jestem nieśmiała i nudna, że ani upał ani deszcz nie są przeszkodą, gdy chce się iść na spacer, że nie muszę tolerować tego, co mi się nie podoba, że może być wspaniale, że moje kompleksy okazały się zaletami, że wcale nie mam najgorszej kondycji, że zasługuję na to, żeby ktoś o mnie dbał, że świat nie kończy się tak łatwo, że nie dostanę mandatu jak ładnie się uśmiechnę, że moje potrzeby też są ważne, że ktoś na mnie czeka, że moja ciężka praca jest doceniana, że wiem czego chcę, że można wstawać rano i być dla kogoś piękną, że widzę same pozytywy, że może wszystko się udawać, a jeśli nie to nie ma tragedii, że dorosłość zaczyna się wraz z piciem czarnej kawy, że codziennie można robić coś nowego, że to ja decyduję o swoim życiu, że umiem robić hummus, że ktoś uśmiecha się za każdym razem, gdy mnie widzi, że można wcale nie narzekać, że każdy poznany nowo człowiek widzi we mnie inne zalety, że można mieć same dobre dni, że gotowanie dla drugiej osoby może być seksowne, że nie mam w sobie już żadnych negatywnych uczuć, że zasługuję na miłe powitanie z kwiatami na lotnisku, że wieczorem z niecierpliwością czekam na kolejny poranek, że praca to moja największa pasja, że mogę pierwsza wyciągać rękę, że mam wspaniałych przyjaciół, że mogę popełniać błędy i wyciągać z nich naukę, że mogę podróżować po całym świecie, że umiem być szczęśliwa!
A najlepsze, że to dopiero początek...! :)

5 komentarzy: