31 grudnia 2012

Rok


Z okazji Nowego Roku życzę sobie gorszej pamięci, dziesięciu lat więcej i Colina Firtha za męża.

Szczęśliwego!

30 grudnia 2012

Gratulujemy


W kategorii: osoba, która najbardziej użalała się nad sobą w 2012 roku wygrywa - Małgorzata! Gratulujemy! W 2013 roku nie przewidujemy zmian. Jest pani bezkonkurencyjna.

Dom

Z cyklu: użalamy się nad sobą, czyli o powrocie z domu, którego już nie ma.
Kryptonim: domowe zapiski

Zawsze pierwsze co widzę po powrocie do domu i po tym jak wysiądę z pociągu to nasza szkoła. Pamiętam doskonale jak śmialiśmy się z jej imienia, jak chodziliśmy dookoła i gadaliśmy o głupotach. Stacja Zazamcze nigdy się nie zmieni. To niby pięć minut drogi od mojego mieszkania, ale zawsze ledwo wytrzymuję. Przypomina mi się jak chodziliśmy zimą na cappuccino, a latem na długie spacery, jak mówiliśmy sobie tajemnice na jedenastym piętrze Twojego bloku, jak chowałeś przede mną swoje zdjęcia z dzieciństwa, ale i tak zawsze zdążyłam je zobaczyć, zieleń i sosna w Twoim pokoju i tysiące książek po angielsku i niemiecku. Pamiętam jak chodziliśmy po lesie, jak jeździliśmy na rowerach, jak dawałeś mi lizaki, mimo że nigdy na nie nie zasługiwałam, jak pozwalałeś mi malować w swoich zeszytach i trzymałeś te rysuneczki przez lata, jak bałeś się, że się gniewam, a na Ciebie nigdy nie umiałam być zła, jak spędzaliśmy noce na polu tylko ze świeczkami i żałuję, że nie powiedziałeś mi wszystkiego już wtedy. Jak rozumiałeś, że milczenie mam wpisane w naturę i akceptowałeś to i mogliśmy tak milczeć nawet miesiące i to niczego nie zmieniało w przyjaźni trwającej dziesięć lat. I jak rozumiałeś i opowiadałeś mi głupoty, żebym przez chwilę o niczym nie myślała i jak byłeś zawsze w pobliżu nawet jak Cię o to nie prosiłam. Jak byłeś z boku i czekałeś. I jak kazałam Ci iść do okulisty, jak dawałeś mi kwiaty w najmniej spodziewanych momentach, jak jedliśmy serki na kolacje, jak oboje nie mieliśmy telewizji i oboje nie pamiętaliśmy tych samych nazwisk. I zawsze jak wracałam do pustego domu, to wiedziałam, że czekasz jak tylko się odezwę, jak będziemy tysięczny raz chodzić po bulwarach i wspominać nasze liceum. Jak pamiętałeś każdy szczegół z mojego życia a ja z Twojego, jak śmialiśmy się z tego, że się starzejemy i jak zawsze mogliśmy rozmawiać o tym samym i nigdy nam się to nie nudziło. Jak wiedziałeś, że nie mam sił decydować. Jak widziałeś we mnie tylko te dobre rzeczy, jak zawsze we mnie wierzyłeś i nasze lody po maturze i jak dla Ciebie było zawsze oczywiste, że zostanę lekarzem. I zawsze wiedziałeś kiedy jest śmiesznie a kiedy dziwnie. I zawsze czekałeś na mnie, bo do różnych rzeczy dochodziłam innymi drogami. I jak dawałeś mi korepetycje z fizyki, ale ostatnią rzeczą jaką robiliśmy to nauka. I jak kłamałeś, że moje ciasto było dobre, a może rzeczywiście było. Przecież nigdy nie kłamałeś. I jak zawsze wmawiałeś mi, że schudłam, mimo że wcale tak nie było. I jak śmiałeś się, że nie mówię sąsiadom dzień dobry, bo w dzieciństwie byłam zbyt nieśmiała i zostało mi tak do teraz i rozumiałeś to, nigdy mnie nie osądzałeś i akceptowałeś taką jaką zawsze byłam. I jak myślałam, że mnie nie lubisz i jak bardzo byłeś zdziwiony, bo to nie była wcale prawda. I jak martwiłam się o Twojego tatę jak o własnego. I jak nasze mamy zawsze o nas rozmawiały. I jak tylko Ty rozumiałeś jak to jest z tą chorobą, jak to jest czekać i być bezsilnym i jak to jest tracić najważniejsze osoby. A teraz żałuję, że pewne rzeczy zrozumiałam zbyt późno i że już nic tego nie zmieni i tęsknię, bo jesteś zbyt daleko ode mnie i o trzy metry za głęboko. 

19 grudnia 2012

Święta

Pora na przerwę świąteczną. Czas zacząć bezchoinkowe, bezinternetowe i jak zawsze bezkarpiowe święta.
Wesołego jedzenia makowca!

6 grudnia 2012

Mikołajki

Nie lubię urodzin, imienin, Mikołajek, świąt i Sylwestra - przypomina mi to jak było kiedyś i jak już nigdy nie będzie. Ale przynajmniej wiem, że mam ogromne szczęście do cudownych osób, które mnie otaczają! :)

Internistyczne wyżarcie mózgu.

Oscar and The Wolf - Orange Sky

26 listopada 2012

Śmiesznie

To niesamowite, że kiedy wyrosłam z bycia szczerą do bólu, wredną, rozkapryszoną i kłótliwą małolatą, kiedy przestałam bawić się w głupie gierki, problemy z niczego, złoszczenie się i tupanie nogami i wreszcie poukładałam sobie wszystko w głowie, stałam się spokojna, zdystansowana i odpowiedzialna, nagle dowiaduje się, że jestem nudną i niezdecydowaną osobą bez swojego zdania. Śmiesznie. Cóż. W takim razie uwielbiam być nudna, jeśli ma mi to dać chociaż na chwilę poczucie bezpieczeństwa i spokoju.

Imagine Dragons - Radioactive

22 listopada 2012

Sen

Są różne sposoby na odreagowywanie swoich problemów. Niektórzy krzyczą albo zamykają się w sobie, niektórzy jedzą słodycze albo w ogóle przestają, niektórzy płaczą albo nieustannie gadają, a niektórzy nie śpią po nocach.

Foxes - Home

21 listopada 2012

20 listopada 2012

Nadmiar

Kolejny dzień mija mi nie wiem nawet kiedy, a ja jestem ciągle zmęczona, zła i niezadowolona. Boli mnie głowa, boli mnie brzuch, boli mnie wszystko, nawet pies, którego nie mam. Mimo wszystko, mój optymizm gdzieś tam jest, ale chowam go i oszczędzam na przyszłe tysiąclecie, żeby nie posikać się z nadmiaru szczęścia.

Soko - I'll kill her

19 listopada 2012

Wywiad

Zbieranie wywiadu lekarskiego

Miejsce: szpital
Bohaterowie: G. i Pan P.
Czas: dzisiaj rano

G.: ... pije Pan alkohol?
Pan P.: Okazjonalnie...
G.: Raz w miesiącu?
Pan P.: Niee, no jak każdy... raz w tygodniu.

Dla mnie, dobra okazja to taka raz na kilka miesięcy, ale widać ile ludzi, tyle okazji. Uświadomiło mi to właśnie, że to co dla mnie wygląda jak wygląda, dla kogoś innego może być zupełnie czymś odmiennym.

Asaf Avidan - One day/Reckoning Song

14 listopada 2012

Podróże

Kiedyś słyszałam taką bzdurę, że najpiękniejsze są podróże w głąb siebie. Ja chyba bym się bała, że nie wrócę. A jak na razie wystarczyłby mi parodniowy wypad gdziekolwiek, gdzie jest odrobinę więcej słońca niż tu.


13 listopada 2012

Kara

Nie ma to jak płacić trzecią karę w tym tygodniu. A mamy dopiero wtorek. Znając życie jutro porwą mnie kosmici, w czwartek okaże się, że mam udar bez słońca, a w piątek będę miała kaca od picia herbaty.

Ta cała dorosłość jest grubo przereklamowana.

Yuna - Mermaid

22 października 2012

Wróżka

Rozmowa z moim 8-letnim chrześniakiem:
M: Czy zębowe wróżki istnieją?
Ja: Hmm... chyba nie...

.
.
.

Rozmowa z moją siostrą:
A: Co? Powiedziałaś, że zębowe wróżki nie istnieją? Jak mogłaś? To czego uczą Cię na tych studiach?
Ja: Yyy... <???>
A: Przez ostatnią godzinę opowiadałam Marcinkowi, że uczysz się na studiach o zębowych wróżkach i że to one dają mu pieniądze za wyrwane zęby...

Zniszczyć dziecku dzieciństwo... To się nazywa - wyrzuty sumienia stomatologa.

Zdecydowanie

Poproszę więcej takich przystojnych i czarujących pacjentów jak dzisiaj! Zdecydowanie. I życzę sobie więcej takich w życiu, a nie tylko na fotelu stomatologicznym.

Polica - Wandering Star

16 października 2012

Koniec

Może i nie będzie tu pozytywnie przez długi okres czasu, ale mimo wszystko patrze na świat przez pryzmat optymizmu. Nie wiedzieć czemu, nie potrafię inaczej. Kiedy nie ma już łez, trzeba się śmiać z siebie i tylko dystans uratuje mnie przed zgubą. Nadal nie będzie wesoło, nie będzie szczęścia, nie będzie chęci, nie będzie skupienia i mobilizacji, mimo wszystko nadal warto się starać.

Jednak pomijając to wszystko, zapowiadający się koniec świata w grudniu tego roku, będzie jedną z najbardziej optymistycznych rzeczy, jakie mnie spotkają od trzech lat.

PS. Dzisiaj robiłam pierwszy raz leczenie kanałowe! Chcę więcej! Szkoda, że stomatologia nie może zostać moim mężem - byłby to związek iście doskonały!

Soley - The Sun Is Going Down II

13 października 2012

Znowu

Nie przypuszczałam, że znowu stracę kogoś tak bardzo bliskiego. Tak szybko i nagle, z dnia na dzień. Dopiero co pogodziłam się z ostatnią śmiercią, a przychodzi już następna. I znowu wchodzę na wszystkie etapy żałoby od nowa. I znowu było to stanowczo za wcześnie, zbyt boleśnie. Znowu nie umiem się z tym pogodzić, nie potrafię myśleć o niczym innym, nie umiem się skupić, nie mogę się uczyć, wszystkiego się boję. Nie mam już siły tracić wszystkiego po kolei. Znowu jest złość na siebie za stracone lata, za niewypowiedziane słowa, za nieodwzajemnione uczucia, za brak czasu. I nic tego już nie zmieni. Już nie będę miała szansy wytłumaczyć jak bardzo mi zależało. Złość na cały świat, że zabrał mi kogoś tak bliskiego, a zostawił osoby, które nie są tego warte. I w końcu złość na Ciebie, że jechałeś tym głupim samochodem i nie uważałeś tak, jak Cię o to prosiłam. Do tego znowu ta pustka, jakby ktoś wydarł Ci kawałek serca, wnętrzności, kawałek Ciebie. I znowu nic nie da się z tym zrobić, trzeba się przyzwyczaić. I znowu to uczucie, że coś minęło bezpowrotnie, że coś się zmieniło, że nie mam już do czego wracać. I znowu przepłakuję noce w poduszkę, żeby nikt nie widział i nie słyszał. Znowu muszę się śmiać a wcale nie jestem szczęśliwa. Znowu muszę udawać, że to nie smutek tylko zmęczenie. Znowu wszystko jest mi obojętne. Kolejne lata będę stać w miejscu bojąc się zmian. Kolejne lata znowu będę miała poczucie, że gdy tylko zaczyna mi na kimś zależeć, wszystko się rozpada i umiera. Znowu nie obchodzą mnie studia, gdyby mnie wyrzucili, nie zrobiłoby to na mnie nawet wrażenia. Znowu muszę zmierzyć się ze wszystkim, znowu nie widzę sensu życia. Znowu pozostaję sama z pustymi miejscami i wspomnieniami. Znowu nie wierzę w nic, ani w Boga, ani lepsze jutro. Bo moje "jutra" są zawsze gorsze. Najchętniej pojechałabym do domu, zamknęła mieszkanie i przeleżała następny miesiąc, kolejny rok albo wyjechałabym na drugi koniec świata i zostawiłabym to wszystko w czym i tak już od lat się nie odnajduję.

Soley - Bad Dream

5 października 2012

Dzień

Pobudka o 5.30, kliniki z chorób zakaźnych, badanie pacjentów z zapaleniem opon mózgowo - rdzeniowych i salmonellą, zaliczenie, wykład z chirurgii stomatologicznej, godzina przerwy, szybkie spaghetti, stomatologia społeczna, półgodzinna przerwa, kliniki ze stomatologii zachowawczej, pierwszy pacjent, asysta i mój pacjent. Wypełnienie, próchnica średnia, kompozyt. Godzina 20. Koniec zajęć. Szalenie zmęczona, ale też szalenie zadowolona. Spełniona dniem, zadowolona z wypełnienia, zadowolenie pacjenta - bezcenne. Nie mam siły pisać na klawiaturze, to znaczy, że czas na imprezę. Najśmieszniejsze, że tak wygląda mój każdy dzień. Tylko bez imprezy.

Przynajmniej nie mam czasu myśleć o czymkolwiek.

4 października 2012

Miło

Zbyt zmęczona, żeby czuć zmęczenie. Niesłuchana i opierniczana, za nie swoją winę i dobre chęci. Codziennie pouczana za brak zdecydowania i konsekwencji. Miło.

Widocznie czasami wszystko to i tak za mało.

Major Lazer - Get Free

30 września 2012

Studia

Witaj Poznaniu, mój depresyjny pokoju na dwunastym piętrze. Od jutra będę pilną studentką. Jak co roku.

Właśnie skończyły mi się wymówki na odwlekanie nieuniknionego.

Kindness - House

27 września 2012

Pakowanie

Pora na pakowanie. Tym razem wezmę tylko najpotrzebniejsze rzeczy. Sentymenty zostawię w domu, problemy zamknę w szafie, miłostki schowam w szufladzie, bezsenne noce spożytkuję. Czwarty roku - nadchodzę!

PS. Bardzo ekonomicznie jest upijać się jednym desperadosem.

Washed Out - You And I

26 września 2012

Córka

Swoją córkę nazwę chyba Pandora - będzie siać zniszczenie po mamie. W genach będzie miała zapisaną złość i brak uczuć. Z premedytacją będzie krzywdzić najbliższych. Z uśmiechem na twarzy będzie łamać serca.

Nigdy nie mówiłam, że jestem miła.

21 września 2012

Wakacje

Nie pamiętam już wakacji w moim życiu bez śmierci i nowotworów. Martwię się. Cholernie się martwię do mdłości, bólu brzucha i bezsenności. I zaczynam się już bać kolejnych wakacji. Nie mam już kogo tracić. I już wiem dlaczego bez przerwy słucham muzyki - ona tak doskonale zagłusza we mnie wszystko czego nie chcę już czuć. Do tego znowu będę szukać ukojenia nie tam, gdzie powinnam.

W drogę.

19 września 2012

Jesień

Uwielbiam takie dni jak ten, gdy budzę się we wspaniałym humorze! I nic nie jest w stanie popsuć tego stanu, łącznie z deszczem, brzydką pogodą i brakiem słońca. Ale chyba ze mną już tak jest, że robię wszystko na opak, bo to zwykle ponurość za oknem wprowadza mnie w dobry nastrój, albo po prostu zbliżająca się jesień lepiej komponuje się z moim charakterem i kolorem włosów.

Sto lat Dorku!

Happysad - Bez znieczulenia

17 września 2012

Wyrosłam

Chyba wyrosłam już z choroby lokomocyjnej, ze strachu przed podróżowaniem pociągiem, spania z kołdrą naciągniętą po uszy. Wyrosłam ze zdziwienia światem, ze strachu przed czymkolwiek, z obrzydzenia do czosnku, z niewinności, nieśmiałości i bezradności. Szkoda, że nie z naiwności.

PS. Ale nigdy nie wyrosnę z optymizmu :)

Mela Koteluk - Stale płynne

12 września 2012

Rzeczywiście

Może rzeczywiście jestem wiecznie niezdecydowana.
Może rzeczywiście należy mi się opiernicz dwadzieścia cztery godziny na dobę.
Może rzeczywiście jestem tylko zlepkiem złudzeń i niepewności.
Może rzeczywiście lubię robić na złość, najbardziej sobie.
Może rzeczywiście wszystko jest mi już obojętne.
Może rzeczywiście nie chcę mi się już o nic starać.

Brakuje mi już pomysłów na kolejny scenariusz mojego życia.

A w słuchawkach ciągle Radiohead.

Powód

Czasami jest fajnie bez powodu. Zresztą i tak rzadko kiedy potrzebne są mi powody :)

Radiohead - All I Need

8 września 2012

Skoro

Jak ja uwielbiam takie cudowne nowiny. Skoro i tak gorzej już być nie może, to nie pozostaje mi nic innego, jak mieć kolejny aspekt mojego życia, gdzieś głęboko. Jednak cudowne jest to uczucie, że nic więcej już nie możesz stracić. Czyli opowieści z serii - mogę już żyć swoim popierdolonym życiem. Amen.

Archive - Hatchet

7 września 2012

Papryka

Znowu dochodzę do wniosku, mimo że chciałabym już od niego odejść, że nie zrobiłam dzisiaj tysiąca i jednej rzeczy, od których zależało moje zbawienie, ale musiałam zająć się jak zwykle ratowaniem świata - w końcu świat upadnie, jeśli codziennie nie wygram co najmniej trzy razy, bo trzy to szczęśliwa liczba, w pasjansa pająka, powtarzając w myślach: nie, nie, nie, w ramach nauki asertywności. O ile znakomicie mi to już wychodzi na sucho, to w praktyce mam jeszcze braki. Choć robię postępy.

Zasiałam paprykę - może pierwszy raz uda mi się czegoś nie zabić.

Sami

Każdy w życiu za kimś tęskni, kogoś stracił, na coś czeka, o czymś marzy, coś osiągnął, a coś innego popsuł. Prawda jest taka, że wszyscy jesteśmy tacy sami - nie dość, że podobni, to jeszcze samotni. Różnią nas tylko wnioski wyciągnięte z naszych doświadczeń. Jedni pogrążają się w smutku, upajając się swoim nieszczęściem, po niektórych spłynie to jak po kaczce, a inni i tak będą mieć wszystko gdzieś. Dzisiaj, wczoraj i przypuszczalnie jutro skłaniam się nieodwołalnie do trzeciej opcji.

Dochodzę do wniosku, że ostatnio tylko kolory są tu wesołe, ale łatwiej pisać o nieszczęściach. W końcu smutek ma milion odcieni, a radość tylko jeden.

5 września 2012

4 września 2012

Żadna

Mam ochotę zwinąć się w kłębek, przeleżeć swoje życie pod kołdrą, zamknięta w pustym mieszkaniu z zasłoniętymi żaluzjami, w żółtym pokoju, w półmroku, ciszy, spokoju i samotności. Bo jak człowiek za dużo się uśmiecha to drętwieją mu policzki i robią się zmarszczki. Która kobieta chciałaby mieć zmarszczki?
Żadna.

1 września 2012

Stopień

Przez Ciebie zaczęłam się martwić. Tak po prostu, że kogoś nie ma jeszcze w domu, że ktoś nie dał znaku życia kiedy gdzieś dojechał, że nie oddzwonił. Zaszczepiłeś mi gen paniki. Trochę dziwnie, nigdy nawet nie myślałam o takich rzeczach. Może wchodzę na wyższy stopień człowieczeństwa.

31 sierpnia 2012

Prawdopodobieństwo

Dwadzieścia dwa lata, metr sześćdziesiąt pięć wzrostu, dwadzieścia osiem zębów, dwa pieprzyki na plecach, dwie złamane kości, sześćdziesiąt dziewięć tysięcy przespanych godzin, czwarty rok studiów, dwójka rodzeństwa, trójka przyjaciół, dwoje dzieci, trzy kolczyki, dwunaste piętro, czteroletni związek, siedem tabletek, pięćdziesiąt dziewięć metrów kwadratowych, trzy ekstrakcje, sto osiemdziesiąt kilometrów, piętnaście lat nauki, sto siedemdziesiąt pięć punktów, siedemset sześćdziesiąty trzeci dzień żałoby, cztery puste pokoje, dwa tysiące osób spotkanych na mojej drodze. W liczbach jest taki spokój. Pięćdziesiąt procent szans, że się w kimś zakocham i pięćdziesiąt procent, że ktoś zakocha się we mnie. Szanse znacznie spadają, gdy mówimy o dwóch tych samych osobach. Spadają jeszcze bardziej, gdy weźmiemy pod uwagę wadę wzroku minus dwie doptrie. Nie musimy liczyć prawdopodobieństwa, żeby wiedzieć, że wszyscy mamy gówniane szanse na odwzajemnioną miłość i szczęście.

Okazuje się jednak, że nie wszystko jest policzalne. Może szkoda.

Pełnia

Dzisiaj pełnia. Większość ludzi tej nocy zamienia się w wilkołaki, ale nie ja. Podczas pełni staję się gospodynią domową i sprzątam mieszkanie. Cóż za emocjonująca noc!

Kindness - House

30 sierpnia 2012

Śmiech

Tego mi właśnie brakuje.



Tego pojebania i śmiechu ;)

Dziury

Nie jestem wersją demo, trybem ćwiczeń, wypełniaczem czasu, sposobem na nudę, chwilowym kaprysem, kimś akurat pod ręką. Zdecydowanie wolę mieć dziury w sercu niż w mózgu.

Pachnąca noc pełna nektarynek i melancholii - z pozdrowieniami :)

29 sierpnia 2012

Gratulacje

Gratulujemy, zmarnowała Pani kolejny 8168 dzień swojego życia.

Warpaint - Billie Holiday

Pająk

O tak, uwielbiam, gdy na swoim suficie o trzeciej w nocy znajduję ogromnego pająka. Nie, drodzy sąsiedzi, nie uderzam szczotką w sufit dla zabawy, nie uprawiam ostrego seksu, nie walę głową w ścianę. Takie rzeczy robię w dzień. Teraz chcę tylko dokonać mordu. I w takich momentach mam w głowie jedno niecenzuralne słowo i poczucie, że brakuje mi właśnie mężczyzny. Ale nauczyłam się radzić sobie nawet z pająkami.

Był tak wielki, że aż miałam dreszcze. Pająk oczywiście.

Złap

Nie łap mnie za słowa. Złap mnie za rękę.

Polica - Lay Your Cards Out

28 sierpnia 2012

Nieznajomy

Dzisiaj nieznajomy mężczyzna w Biedronce próbował mnie rozśmieszyć.
Czy aż tak smutno wyglądałam?

Niezależność

To miłe, ale jednocześnie odrobinę zgubne uczucie, że absolutnie wszystko zależy od Ciebie, że możesz robić co chcesz, z kim chcesz, gdzie i kiedy chcesz. Kiedy masz własne mieszkanie i swoje pieniądze. Gdy nie ogranicza Cię nic. Kiedy możesz rzucić wszystko w cholerę i wyjechać na drugi koniec świata. Bez żadnych konsekwencji. Kiedy możesz rzucić studia, bo nikt nie może powiedzieć Ci: musisz. Nic nie musisz. Lubię to uczucie, gdy mogę słuchać muzyki całą noc, kąpać się 3 godziny z otwartymi drzwiami, jeść na obiad lody, chodzić spać o 6 rano, robić porządki o 3 w nocy i niczym się nie przejmować. Jednak gdzieś między budyniem na kolację, a tańczeniem całą noc wkrada mi się nieśmiało myśl, że tak naprawdę nie chciałam tego, że gdybym tylko miała wybór, nic nie byłoby takie jak teraz, że jeśli zachoruję, to nikt nie poda mi herbaty w gorączce. Szkoda, że życie nie ma opcji "kopiuj", "wklej" i "Backspace". Ale takie są uroki życia, prawda?

Kat Frankie - Happy

24 sierpnia 2012

Cola


Kto powiedział, że noc jest od spania? Nie, nie, proszę państwa, noc jest właśnie od niszczenia sobie życia. Od analiz, tego co było już i tak zanalizowane milion razy. Od wymyślania dialogów, na które i tak nigdy się nie odważymy. Noc jest od tworzenia wielkich planów, których i tak nie będziemy pamiętać rano. Noc jest od bólu głowy do mdłości, od wyśnionych miłości. Sen ostatnio nie jest moją mocną stroną. Dwa litry coli dziennie to chyba już przesada. Dentystka z popsutymi zębami. Będę chodzącą reklamą swoich stomatologicznych umiejętności. Cudownie. Nie, nie mam depresji, przecież muszę wierzyć swojemu psychiatrze. 

Absurd


Zakochałam się kiedyś w słowach. Nie w tym jak ktoś wyglądał, jaki miał głos, nie w zapachu, nie w uśmiechu czy koloru oczu, ale w literach ułożonych w słowa, w słodkich błędach językowych, źle stawianych przecinkach. Tak, to absurd, wiem, ale to był chyba najcudowniejszy absurd w moim życiu. Mimo wszystko cieszę się, że skończył się bezpowrotnie, bo czasami koniec, to taki lepszy początek czegoś zupełnie innego.

22 sierpnia 2012

Tysiąc

Na tysiąc sposobów mogę udawać, że mi nie zależy, że mi obojętnie, że nie widzę, że nie słyszę, że nic mnie to nie obchodzi, że mi wszystko jedno, że nie. Jestem w tym dobra. To takie wygodne.

Radical Face - Welcome Home

Akurat

Świeczki na torcie, spadająca gwiazda, czterolistna koniczyna i zawsze to samo życzenie, bo może akurat się spełni.

Hey - Mru - mru

Szansa


Miliony straconych sytuacji, przespanych lat, niewykorzystanych szans, przegapionych okazji. A czego ja będę mogła żałować za 10 lat? Marnowania czasu, bezczynności, bezsenności czy ideału z pociągu? Mamy to na co się odważymy, tyle na ile starczy nam pewności siebie by zaryzykować.

Latarnie na Zazamczu gasną zawsze punkt 4:33.

20 sierpnia 2012

Etap


Samotność jest dobra tylko do pewnego czasu. Jest taki dzień, kiedy życie w pojedynkę przestaje już cieszyć. Witamy właśnie na tym etapie.


PS. Nawet siłą nie dam zaciągnąć się do Bydgoszczy.

17 sierpnia 2012

Czarownica

Bez wątpienia, gdybym żyła w innych czasach zostałabym spalona na stosie. Rudość włosów, szaleństwo w oczach, ironiczny uśmiech i własny świat. Mam wiele z czarownicy, szkoda tylko, że mój urok nie działa na każdego.

Nowości

Z okazji godziny 12:07 życzę sobie nowości i świeżości w życiu. Chaosu chcę. Zmian. Chcę trochę oszaleć. Mój produktywizm osiąga totalne dno.

Poznań

Bo gdy brakuje Poznania, to Poznań zjawia się we Włocławku!

Wybory

Być może odruchowo i nieświadomie dokonuję zawsze najgorszych wyborów.

16 sierpnia 2012

Próbuj

W życiu wszystkiego trzeba spróbować. Trzeba zapalić papierosa, upić się do nieprzytomności, tańczyć całą noc, zgubić telefon, nieszczęśliwie się zakochać, jechać w bagażniku, pływać w nocy, zgubić się w obcym mieście. Ale jeśli robisz coś złego, to przynajmniej baw się przy tym dobrze. Może jutro będzie koniec świata. Przecież może.

Próbuj. Może gdzieś miedzy nową książką a podróżą do Ciechocinka znajdziesz właśnie swoje szczęście.

Zapomniałam

Zapomniałam na śmierć, że miałam już być szczęśliwa.

Nastolatki

Tak naprawdę to chcę mi się rzygać jak czytam w kółko brednie nastolatek o ich nieszczęśliwych miłościach. Cieszcie się, że nigdy nie zaznałyście prawdziwej tragedii i smutku.

15 sierpnia 2012

Można

Myśl nieszablonowo. Podążaj swoją drogą. Wiesz, że wszystko można zmienić? Śpij w dzień, żyj w nocy, zacznij robić to, co od zawsze wydawało Ci się niemożliwe. Czytaj książki, ale równie dobrze sam możesz je pisać. Dlaczego deseru nie można jeść zamiast śniadania, obiadu i kolacji? Można.

Noc

Właśnie teraz mam ochotę rozpuścić włosy, być potargana, mieć czarny, mocny makijaż i czarną sukienkę. Chcę mieć promile we krwi i fajkę w dłoni. Chcę czuć wszędzie dym papierosów, a może i nie tylko. Chcę tańczyć całą noc i mieć gdzieś, co pomyślą sobie inni.

XXYYXX - About You

Hej


Kiedyś Cię spotkam w parku. Będziesz miał zmarszczki, zszarzałe oczy i bledsze usta. Powiem jak zawsze „Hej, co tam słychać, to takie śmieszne i dziwne.” Ciekawe czy Twój serdeczny, prawy palec będzie cięższy od lewego. Przypomnę sobie wtedy jak byłeś o mnie zazdrosny – tylko odrobinę, bo przecież nigdy nie byłam Twoja. Wspomnę te noce bez słów przy sobie. Albo wieczory, gdy leżąc i przytulając mnie, opowiadałeś o przeczytanych książkach. I wiedziałam, że jesteśmy tylko na chwilę, tylko po to, aby usłyszeć na nowo melodię życia. Żeby przypomnieć sobie jak mruga się oczami, żeby lżej było oddychać, bo nigdy nie byłeś mój - byliśmy po prostu dwoma osobami, które były niczyje.

13 sierpnia 2012

Mdłości

Od miłości same mdłości.

Skylar Grey - Haunted

Narzucanie

To nie jest tak, że się waham, że jestem niezdecydowana i niepewna. Po prostu najbardziej czego nie chcę, to narzucać się. Wolę nie odzywać się pierwsza w obawie, że komuś chociaż przez sekundę przemknie przez myśl, że jest już mnie za dużo. Dlatego czekam, aż setny raz powiesz, że chcesz ze mną gadać i że mnie lubisz. Dopiero wtedy zaczynam odrobinę w to wierzyć.

Hundreds - Grab The Sunset

Ubrania

Spokojnie, to nie choroba, to nie gorączka. Spokojnie, to po prostu chłód. Samotnym zawsze jest zimniej. Potrzebują tylko więcej ciepłych ubrań. Nic więcej. A przynajmniej w to chcą wierzyć.

Spowszechniałeś

Spowszechniałeś mi, jak smak jabłek, piosenki słuchane do bólu i sen.

11 sierpnia 2012

Świadek

Byłam w swoim życiu świadkiem jednej wielkiej miłości aż po grób. Trzydzieści cztery lata razem. Trzydzieści cztery lata zrozumienia, niekończących się rozmów, fascynacji i prawdziwej, szczerej miłości. Miłości, która była silniejsza od śmierci. Tak, można umrzeć z tęsknoty. Chciałabym kiedyś przeżyć taką miłość, jaką darzyli się moi rodzice.

Elvis Presley - Love Me Tender

Spokój

...i w kilka chwil cały mój spokój i równowaga psychiczna, którą starałam się osiągnąć od roku legła w gruzach wraz z moim makijażem...

Uwiera

Zawsze coś nas uwiera - kamień w bucie, metka przy bluzce czy niespełniona miłość.

10 sierpnia 2012

Autyzm

Jestem trochę autystyczną osobą. Boję się nowości, boję się zmian. Najlepiej czuję się, gdy wypełniam grafik, podążam według określonego planu dnia. Boję się telefonów, nowych miejsc, nowych doznań.
Może jestem chora?

- Nie pochlebiaj sobie.

Daughter - Home

Kiedyś

Nie martw się i tak kiedyś umrzesz.

8 sierpnia 2012

Kawałek

Mam wrażenie, że straciłam wszystko co miałam w życiu, ale odzyskuję to powoli kawałek po kawałku.

Nikt

Nikt już na mnie nie czeka w domu oprócz pustych ścian. Nikt nie pyta, gdzie jestem, co robię. To miłe, gdy ktoś się o mnie martwi. Dzięki temu mam wrażenie przez te kilka sekund, że nie muszę polegać zawsze tylko i wyłącznie na sobie.

6 sierpnia 2012

Świat

Czas pożegnać się ze złudzeniami, mimo że miałam wrażenie, że przez te kilka sekund kocha mnie cały świat.

2 sierpnia 2012

Kobiety

Nie. Zdecydowanie nie jestem jedną z tych kobiet, które płaczą za utraconą bądź nieodwzajemnioną miłością. Nie jestem słabą i malutką dziewczynką, która się rozpada na tysiąc kawałków. Nie tęsknie, nie czekam, nie marzę i nie wzdycham. Nie słucham dołujących piosenek myśląc o niespełnionych uczuciach. Nie, nie jestem z tych kobiet. Jestem silna i pewna siebie. Nie daję się ranić. Za dużo przeżyłam, żeby byle jaki zawód miłosny wprowadzał mnie na skraj załamania. Po co tracić czas? Życie jest takie piękne.


1 sierpnia 2012

Plan

Gdzieś tam w głowie, może w tyle za nosem, tak tam, nieco wyżej, mam pewien plan i nie zawaham się go zrealizować.

Daughter - Candles

28 lipca 2012

Przeszkadzam

Nigdy nie opuszcza mnie myśl, że zawsze przeszkadzam, że jestem nie w porę, nie tutaj, nie teraz, niepotrzebna.

Mąż

Z rozmów przy śniadaniu z moją siostrą:

Ja: Zawsze chciałam mieć małpkę...
Aga: Taką jak polska Angelina?
Ja: Nie, taką dużą - szympansa.
Aga: To wyjdź za mąż!

27 lipca 2012

Plecy

Może właśnie za Twoimi plecami jest to, na co zawsze czekałeś.

Rókkurró - Svanur

Sklep

Nie można być zazdrosnym o kogoś, kogo się nie chciało. To tak, gdyby być zazdrosnym o to, że inni przymierzają w sklepie ubrania, których nie chcemy kupić.

19 lipca 2012

Miłość

Tak sobie myślę, że wiele nieszczęśliwych miłości wynika po prostu z tego, że ludzie spotykają się w złym momencie. Ona gotowa na prawdziwą miłość, On chce się tylko zabawić i na odwrót. A później tylko same problemy.

Gabrielle - Out of reach

13 lipca 2012

Menu

Wchodzę. Dostaję menu. Zgrabnie otwieram kartę. "Czym mogę służyć?"
Poproszę na przystawkę ciepłe spojrzenie oczu, do picia radosny uśmiech; jako danie główne - długi uścisk, a na deser gorący pocałunek.
Rachunek będzie wysoki.

Portishead - Wanderind Star

4 lipca 2012

Komary

Plamy po zabitych na suficie komarach, po czasie znikają, powodując dziury w mózgu.

Kto jest bardziej nienormalny, ja czy Ty?

3 lipca 2012

Paradoks kobiety


Wyznania miłości zaczynają mnie przerażać. Boję się ich. Potem muszę się tylko delikatnie tłumaczyć, że nie umiem się zakochać, że jestem dziwna. Wziąć winę na siebie, że to ze mną jest coś nie tak. Nie wyznawaj mi miłości – im trudniej będzie i mniej będziesz mnie chciał, tym bardziej będę Cię pragnęła – paradoks kobiety.

Powroty


Cudownie wrócić do domu po dwóch miesiącach. Mam wrażenie, że tu nic się nie zmienia. Od lat te same twarze, znajome kąty mimo upływu lat. Czuję się tu jak dziecko sprzed lat, którym byłam. Dorastałam tu. I dorosłam na dobre.

Sobota


Szczęśliwe dni mają to do siebie, że człowiek czuje się spełniony. Dzisiaj jest właśnie taki dzień obfitujący w miłe przeżycia, długo wyczekiwane spotkania, tysiące buziaków, uścisków i niekończące się rozmowy udekorowane uśmiechami.

26 czerwca 2012

24 czerwca 2012

Pożyczono

Pożyczono mi szczęście na jutro, choć większe prawdopodobieństwo jest wygrania w totolotka.

Trochę się boję, trochę będę tęsknić.

Wspaniale

Wspaniale byłoby teraz siedzieć gdzieś na tarasie w górach w letni wieczór z osobami, które uwielbiam, słuchając fajnej muzyki, jedząc tony jagód, upijając się szampanem i śmiejąc się do bólu brzucha i policzków!

Ale nie, jutro egzamin!

Więcej

Więcej zdecydowania, pewności siebie, mobilizacji i pracy.
Mniej kalorii, nudy i tracenia czasu.

Nie martw się.

Lucy Rose - Don't You Worry

Level

Popierdolenie umysłu - level 387

Damien Rice - Woman Like a Man

22 czerwca 2012

18 czerwca 2012

Zapach

Uwielbiam zapach deszczu.

Aerosmith - Taste of India

Słucham

Słucham starych piosenek. Nie mam wcale ochoty się uczyć. Siedzę przy otwartym oknie i patrzę na Poznań z dwunastego piętra. Z daleka widać różowe błyskawice. Ciężkie powietrze od nadmiaru myśli. Mam ochotę na szampana i jagody w dobrym towarzystwie.

Nie ma co, trzymanie się na dystans wychodzi nam doskonale. Dystans milimetra.


Przestań

Przestań zadowalać innych, liczy się tylko Twoje własne zadowolenie.

Adele - Love Song

17 czerwca 2012

Czerwiec

Przez cały czerwiec Małgorzata nie może pozbyć się uciążliwej myśli, że o czymś ważnym zapomniała...

Natalie Imbruglia & Portishead - Leave Me Alone

Jeż

Uwielbiam takie dni, gdy robię coś po raz pierwszy. Takie dni nadają sens mojemu życiu. Cudownie było bawić się na placu zabaw jak małe dzieci, ścigać się do drzewa i gonić jeża o północy. A na deser kąpiel w fontannie. Zadowolona!

14 czerwca 2012

Szczęście

Mimo wszystko spotyka mnie radość. Może do końca nie zdaję sobie z tego sprawę, ale powoli uczę się bycia szczęśliwym człowiekiem.

Youth - Daughter

12 czerwca 2012

Spokój

Może i masz rację. Nauczyłam się nie robić tego na co mam naprawdę ochotę. To taki system obronny. Mogę opowiadać setki historii z mojego dzieciństwa, ale nie powiem Ci jak się czuję dzisiaj. Życie skłoniło mnie do takiego zachowania, do godzenia się na wszystko bez słowa. To przez te chwilę, w których chciałam, żeby już wszystko się skończyło. Chciałam już tylko spokój.

Jedzenie

Jedzenie mnie nie uszczęśliwi.
Jedzenie nie rozwiąże moich problemów.
Jedzenie nie jest mi potrzebne.

Powtarzaj do skutku, aż uwierzysz.

11 czerwca 2012

Czy

Czy mi się wydaje, czy naprawdę mam ochotę wszystkim powiedzieć: "pierdolcie się"?

Nie, nie wydaje mi się. Pierdolcie się.

La valse d'Amelie

Serce

- Dam pani skierowanie do kardiologa...
- Tak, od zawsze wiedziałam, że mam jakąś wadę serca.

Smolik - Not Always Happy

10 czerwca 2012

Życzę

Życzę sobie samych miłych poranków, wesołych dni, spełnionych wieczorów, spokojnych nocy i kolorowych snów. Samych radosnych piosenek, prawdziwego szczęścia i spełnienia marzeń. Żadnych rozczarować, zmartwień i smutku. Dużo zdrowia, optymizmu, pewności siebie i zdecydowania. Więcej wiary, śmiechu i dobrej pogody.

Zacznij żyć Małgorzato.

5 czerwca 2012

Plan

Mam genialny plan. Upijmy się i słuchajmy całą noc Kings of Leon!

Kings of Leon - Closer

Szkło

Stracić bezpowrotnie najważniejsze osoby w życiu, to jak zaciskanie w pięści szkła. Ciągle się wbija, coraz głębiej i głębiej, ciągle czuje się ból, który nigdy nie słabnie, a rana wciąż krwawi i nigdy się nie zagoi i nie zabliźni. Tak bardzo się staram, żyć tak jak chcieliby moi rodzice. A wiem, że chcieliby, żebym była wesoła i szczęśliwa. Każdego dnia staram się od nowa robić podstawowe rzeczy, zmuszam się do życia. Codziennie szukam sensu tego wszystkiego, co mnie otacza. Wszystkiego, co zostało mi bez Nich. Czuję, że straciłam ogromną cząstkę siebie, ogromną część mojego życia. Bezpowrotnie. A codzienne spotkania z nowotworami i chorobami serca wcale mi nie pomagają. Wręcz przeciwnie. Dlaczego dobrzy ludzie tak szybko odchodzą?

Kings of Leon - Cold Desert

2 czerwca 2012

Wolontariat

Dziś mój pierwszy dzień. Jak zwykle na początku jest strach. Wtedy przeklinam siebie, że na coś takiego się zgodziłam, jednocześnie wiem, że jest już za późno na odwrót. Potem przestaje myśleć, bo wiem, że już czas na pewne kroki. A na samym końcu chce mi się śmiać z samej siebie, że obawiałam się a tak naprawdę nie było czego. Pomaganie ludziom wprawia mnie w cudowny nastrój. Warto robić dobre rzeczy z miłymi ludźmi.

M83 - Midnight City

30 maja 2012

Pełnia

Do pełni 4 dni. Pobawmy się w miłość.

Ane Brun - Words

Pacjent

Dzisiaj badałam pewnego pacjenta. Miał raka płuc i został wyleczony. Miałam ochotę powiedzieć mu, że jest ogromnym szczęściarzem. Zazdroszczę mu. My nie miałyśmy nawet tygodnia...

Lamb - Gabriel

24 maja 2012

Rewolucja

Może i nie lubię zmian, nie lubię decydować, nie biorę inicjatywy, ale czas na rewolucję. Czas przewrócić to życie ponownie do góry nogami. Pora oszaleć.

Para

Związki to trudna sprawa. Trzeba akceptować drugą stronę w pełni. Inaczej nie ma co liczyć na harmonię. Pewna bliska mi para ma gorsze chwile w swoim związku. Szczerze, uważam, że nie do końca do siebie pasują. Chcą zmieniać się nawzajem, a nie o to w tym wszystkim chodzi. Nasuwa mi się przez to pytanie co przyniesie więcej szczęścia, czy ciągłe frustracje z ukochaną osobą, czy samotność i spokój?

23 maja 2012

Medycyna

Im bardziej zagłębiam te studia, mam wrażenie, że całe to leczenie ludzi jest tak "na oko". Wydaje mi się, że tak naprawdę żaden lekarz do końca nie jest pewien swojej diagnozy, że w dużej mierze to domysły. Badanie jest orientacyjne, da się w nim wykryć tylko duże anomalie, chociaż nawet to czasami się nie udaje. Idąc na te studia myślałam, że z medycyną jest bardziej jak z matematyką, jest w tym więcej pewności. Z drugiej strony oczywiście to nie jest wina lekarzy, że czasami coś się nie udaje, o ile nie wynika to z ich zaniedbania, tylko postępu. Wielu rzeczy jeszcze nie jesteśmy w stanie zauważyć i wcześnie wykryć. Miałam chyba większe zaufanie do lekarzy, póki nie znałam tego świata od środka. Smutna prawda, a raczej smutna rzeczywistość, bo w życiu nie jest jak w Chirurgach i nigdy nie będzie...

21 maja 2012

Mit

Dzisiaj obaliłam mit mojej pechowej sukienki, a sponsorem dzisiejszego szczęścia jest molekularny mechanizm toksyny jadu kiełbasianego.

19 maja 2012

Wytrzymaj

Wytrzymaj jeszcze trochę. Zaciśnij zęby i pięści. Przecież dasz radę. Zawsze dawałaś. "Kto ma dać radę, jak nie Ty?" Czas w końcu minie, wszystko pójdzie po Twojej myśli i będą Twoje wymarzone wakacje. Pierwsze od lat bez znamion śmierci i pożegnań na wieki. Będzie spokój, radość i słońce. Trzeba jeszcze tylko chwilę wytrwać... Potem będzie luz, beztroska i morze. Będzie czas, żeby skupić się na tym co w życiu ważne.
Chałwowe lody poprawiają humor. Brakuje mi Twoich głupich żartów.

Coldplay - Trouble

17 maja 2012

Optymizm

Nie wiem czy lepiej być realistą czy optymistą. Jedno wiem - że w życiu następuje taki moment, w którym zawala się wszystko co jest możliwe; chwile, w których tracimy wszystko. Wtedy z całej tej niemocy pozostaje nam już tylko śmiać się z przyczyn czysto technicznych - brakuje już nam łez. Szczęśliwi Ci, którzy nigdy tego nie doświadczyli i nie doświadczą. Żadne nieszczęścia nie spadają na nas bez powodu. Sądzę, że mają zwrócić uwagę na ważne sprawy w naszym życiu, które zaniedbaliśmy. Żyjemy tylko raz, stratą czasu jest zastanawianie się nad problemami.

"Gdy jest Ci smutno - tańcz."

16 maja 2012

Co mi w duszy gra

Kawałek mnie. Miejsce, o którym nikt nie musi wiedzieć. Gdzie nie trzeba nic udawać, chować się i bać. Uwielbiam lody. Najbardziej śmietankowe, ale gruszkowe i miętowe chyba też. I czekoladę milkę z orzechami i miętowo - gruszkową. Kocham jagody. Mój ulubiony kolor to żółty. Nie znoszę długich paznokci. Zawszę robię herbaty, których nigdy nie wypijam. Rozmawiam sama ze sobą. Setki razy opowiadam sobie te same historie. I uśmiecham się, szczególnie przy Tobie, ale wcale nie jestem szczęśliwa. Godzinami gram w pasjansa odgrywając dialogi w mojej głowie. Niewątpliwie mam coś z egoistki, lubię skupiać się na sobie. Lubię jeść herbatniki z nutellą, mleko z truskawkowymi cini minis, gruszki, kurczak burgery, sernik i ciasto francuskie. Postradałam zmysły całe wieki temu. Nie lubię kotów, wolę psy. Jestem uzależniona od kawy, takiej z mlekiem i cukrem, od słuchania muzyki, od patrzenia przez okno z dwunastego piętra, mimo że widok codziennie jest ten sam, od różanej pomadki bebe, a najbardziej chyba od marzeń o życiu jakie chciałabym mieć. Nie umiem tańczyć, zabijam kwiaty, źle działam na urządzenia elektryczne, nie mam orientacji w terenie, ciągle się gubię, rzadko się zakochuję, mam chorobę lokomocyjną, namiętnie kopię gołębię. Karmię kaczki chlebem, bo podobno im szkodzi. Nie lubię ptaków. Być może mam coś z perfekcjonistki. Jestem zawsze punktualna. Nigdy nic nie gubię. Może tylko wtedy jak się zakocham. Gdy się stresuję boli mnie obojczyk. Nie lubię, gdy ktoś dotyka mojego nosa. Nie znoszę obcych stóp. Głaskałam ptasznika. Bilansem plusów i minusów, lubię swoje życie, mimo że prawie nic nie jest po mojej myśli, ale chyba to jest dobre w życiu, uczy nas to jak cierpieć i jak być szczęśliwym. Nic nie dzieje się bez przyczyny. Tak, wierze w przeznaczenie.

Emika - Professional Loving

Dom

Słuchanie muzyki o tej porze jest dla mnie typowe. Dziś nie daje mi spokoju jedna piosenka, która zmusza mnie do myślenia o moim rodzinnym domu. Bez wątpienia tęsknie za tym co było, za rodzinnymi spotkaniami, śmiechem rodziców i ich obecnością, ale wiem, że żadne wypowiedziane czy napisane przeze mnie słowa nie przywrócą mi moich najbliższych. Dom stał się już pustym i cichym miejscem przepełnionym wspomnieniami najlepszymi w życiu, ale to bez znaczenia, bo miłość, którą stamtąd wyniosłam będę miała zawsze w sercu.

Maria Mena - Homeless

15 maja 2012

Czekanie

Nie ma większej straty czasu niż czekanie, a czekamy przecież non stop. Na tramwaj, na kawę, na film, na niektóre osoby. Czekamy stojąc w korku, w kolejce w sklepie, aż wystygnie zupa, aż skończą się reklamy. Czekamy na lato, słońce, śnieg i deszcz, lepszą pogodę, święta, na ciasto z piekarnika, na zagotowanie wody, na windę, na wakacje i na weekend, na wypłatę, na lepsze czasy, aż w końcu na przyjaźń, gwiazdkę z nieba i miłość.

...i obudzimy się kiedyś za starzy, za brzydcy, zbyt zmęczeni, za grubi, za słabi, zbyt wypaleni, za mało kreatywni... i jeśli nie będziemy starać się teraz, później już nic nie wynagrodzi nam straconych dni, dlatego rodzi się w mojej głowie pytanie: a czy Ty wtorek piętnastego maja przeżyłeś czy przeczekałeś?

13 maja 2012

Początek

Wszystko ma swój początek - wszechświat, głupota i moje blogowanie. Siedząc przed laptopem na dwunastym piętrze, w chwilach relaksu, zadumy i kontemplacji nad swoją egzystencją, będę starała się przedstawić moje spojrzenie na świat. Stworzę własny kąt pełen moich marzeń, zainteresować, pragnień, książek, muzyki, filmów, jedzenia i mody. Tym optymistycznym akcentem życzę - karaluchy pod poduchy.