9 lipca 2021

Groch

W moim 11404 dniowym życiu wytrzymałam już naprawdę dużo. Upadałam i wstawałam wiele razy, odchodziłam i na nowo znajdowałam sens życia. Płakałam i śmiałam się do łez, miałam złamane serce i wielokrotnie je łamałam. Tańczyłam do białego rana i miesiącami nie ruszałam sie z łóżka. Byłam królową życia i królową depresji. Byłam w szczytowej formie i w najgorszej. Przeżywałam najszczęśliwsze chwile w życiu i te z najgorszych koszmarów. Chciałam żyć i umierać. Naprawdę zniosę dużo, ale nie mogę znieść już tej bezsilności, grochu o ścianę i odkładania życia na potem. Od początku uprzedzałam, że nie lubię tracić czasu. Jest późnie niż nam się wydaje. 

Sanah - „Tyś Wyśpiewał Mi”