9 lipca 2021

Groch

W moim 11404 dniowym życiu wytrzymałam już naprawdę dużo. Upadałam i wstawałam wiele razy, odchodziłam i na nowo znajdowałam sens życia. Płakałam i śmiałam się do łez, miałam złamane serce i wielokrotnie je łamałam. Tańczyłam do białego rana i miesiącami nie ruszałam sie z łóżka. Byłam królową życia i królową depresji. Byłam w szczytowej formie i w najgorszej. Przeżywałam najszczęśliwsze chwile w życiu i te z najgorszych koszmarów. Chciałam żyć i umierać. Naprawdę zniosę dużo, ale nie mogę znieść już tej bezsilności, grochu o ścianę i odkładania życia na potem. Od początku uprzedzałam, że nie lubię tracić czasu. Jest późnie niż nam się wydaje. 

Sanah - „Tyś Wyśpiewał Mi” 

3 komentarze:

  1. Przeczytałem skoro świt Twoje słowa i towarzyszyły mi podczas, robienia śniadania, odwożenia dziecka do przedszkola,podróży do pracy i w trakcie niej...zawsze właśnie najbardziej szkoda mi marnowania czasu,wiele doświadczeń pokazało mi,że wszystko w jednej sekundzie może się skończyć, przerwać, zgasnąć bezpowrotnie.. życia nie można tak po prostu odłożyć na później, dokończyć go jak kawę,której nie zdążyliśmy wypić rano.. kawa zaczeka, życie nie zawsze..a my możemy stracić tak wiele.. chyba nie warto ryzykować,zrób to co chcesz Małgorzato, teraz,już..nie za chwilę,nie jutro..nie daj zabrać sobie kolejnej godziny,dnia,miesiąca..."Jest później niż nam się wydaje"(❤️)...do dzieła...

    Pozdrawiam z pracy, w której dzisiaj jestem znowu pogrążony w myślach o czasie...
    D.

    OdpowiedzUsuń
  2. Odkąd włączyłem piosenkę, której link dodałaś pod postem nie rozstajemy się, każdego dnia słucham jej po kilka razy i inne kawałki tej Pani,której głos hipnotyzuje...i zacząłem wracać,znowu..w najgłębsze zakamarki swojej pamięci...a co za tym idzie,zacząłem tęsknić tak bardzo,że chyba aż mnie to boli...jak niewiele trzeba żeby to co budowaliśmy latami nagle zaczęło się chwiać...znowu zaczęło mi brakować pisania i przelewania swoich myśli,ułożonych w całość,do których zawsze można wrócić...obiecałem sobie nie pisać więcej bloga(robiłem to wiele lat), obiecywałem nie sklecić żadnego wiersza(żadnego już nie pamiętam, naprawdę)...ale coś mnie znowu dusi,uciska i gniecie...dopada mnie przeszłość...nie chce znów zatonąć...

    D.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jednak warto było zostawić ten blog w zapisanych. Wciąż żyje.

    OdpowiedzUsuń