6 stycznia 2013

Miła

Wszyscy myślą, że jestem taka miła i pomocna, ale ja mam po prostu darmowe smsy do wszystkich sieci.

The Neighbourhood - Sweater Weather

31 komentarzy:

  1. Dla mnie nie jesteś wcale taka miła i pomocna. Więc nie "wszyscy". Kradziej piosenek!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mówiłam o wszystkich, którzy piszą do mnie smsy :P Śpiewałaś czy napisałaś słowa tej piosenki? :>

      Usuń
    2. Cały dzień pamiętałam tytuł z radia, żeby potem to odszukać na yt, więc przypadkiem tego nie znalazłam - a Ty bezczelnie sobie to kopiujesz i jeszcze się tak pytasz! Uważaj, mała Szmiro!
      No ja nawet jak piszę smsa to 3/4 zawsze dostaję o treści "nie wiem" - może pytam o zbyt trudne rzeczy. A co inni piszą? Na którą mamy jutro zajęcia?:D

      Usuń
    3. To niesamowite, ale piosenki w radiu słyszą wszyscy ludzie, wiedziałaś o tym? :D Nie wszystko się kręci wokół studiów panno Johan, a przynajmniej tak jest w moim świecie ;)

      Usuń
    4. Przecież Ty nie słuchasz radia!
      Tak, w moim świecie tylko studia się liczą. No life at all.

      Usuń
    5. ...i tu byś się zdziwiła, okazuje się, że słucham ;)

      Usuń
    6. Wow, szok.
      Już przemyślałam i wiem, czemu się odezwałam. Chcę powiedzieć, że wkurza mnie to, że jest wiele osób, którym zależy na Tobie(m.in.ja), a Ty mimo tego piszesz takie rzeczy, że odpisujesz innym na smsy tylko dlatego, bo masz darmowe, a tak to wcale nie jesteś miła. I inne wpisy też nie są fajne. Nie musisz być miła, wesoła, nie musisz się starać. Możesz też wypisywać takie rzeczy tutaj, które czasem też nie trafiają do przypadkowych ludzi tylko właśnie do tych, którzy Cię znają i trochę jest im dziwnie czytając to. Jestem na Ciebie zła, bo zamiast się zabrać za siebie i dać sobie kopa w dupę i zacząć przejmować inicjatywę w życiu, które samo się nie przeżyje, to Ciebie stać tylko na wypisywanie tutaj niby całej prawdy. A co już mnie najbardziej wkurza to zaraz Twoja odpowiedz w stylu: jak nie chcesz to tu nie wchodź, jak nie chcesz to się nie przyjaźnij, jak Ci nie pasuje to ... itd. Mogłabyś chociaż jeden jedyny raz wziąć to do siebie i zamiast się użalać zacząć pracować nad sobą i przestać ironizować, bo to już dawno przestało być zabawne - zresztą, jak się dowiem to większość chamskich rzeczy i tak mówisz naprawdę, co potem sama przyznajesz. I nie - to nie ma być kłótnia, ocenianie, masz to tylko odczytać jako głos rozsądku, który próbuje Ci jakoś pomóc, bo nigdy nie wybrniesz z tej matni.

      Usuń
    7. Ten wpis to był ŻART, ale dzięki, że przy okazji powiedziałaś mi wszystko co myślisz.

      Usuń
    8. Przed chwilą pisałaś, że piszesz tutaj prawdę.

      Usuń
    9. To jest takie dziwne, że spędzamy ze sobą tyle czasu, ale dopiero jak tutaj wejdę to wiem, co myślisz i to jest zupełnie co innego niż okazujesz w życiu. I rozmawiasz tutaj z obcymi ludźmi, którzy Cię nie znają i nie wiedzą o Tobie wiele. Nie uważasz, że powinno być inaczej?
      I co ja mam teraz myśleć, raz że żart, raz że prawda. Z tego, co tutaj czytałam to wiem, że prawda, więc nie ma sensu zasłaniać się, że sobie robisz jaja, skoro to bawi tylko Ciebie, a jest przykre dla innych.

      Usuń
    10. Bo to prawda co do faktów z mojego życia, z tego co czuję w danej chwili, a żarty są żartami. Przykre jest to, że nie można już Ci powiedzieć co naprawdę myślę, czuję czy kiedy jest mi smutno, bo skoro mam się dowiedzieć, że jestem beznadziejna i sama sobie winna, to nie dziw się, że wolę milczeć i napisać sobie coś tutaj, żeby pozbyć się tych emocji.

      Usuń
    11. Nie powiedziałam, że beznadziejna i sama sobie winna - nie wymyślaj. Chcę Ci pomóc, bo szlag mnie trafia jak ciągle słyszę, że nikogo nie lubisz, że nic nie chcesz, wszystko na nie, a sama z siebie naprawdę rzadko coś robisz, żeby trochę zmienić otoczenie i się cieszyć.
      Sama zdecydowałaś, że nie można mi nic mówić. Ja sekretów Twoich na lewo i prawo nie rozgaduję, staram się rozumieć Twoją sytuację, jak walisz jakieś mega dołujące teksty to też próbuję jakoś zmienić temat i Twój humor. Wszystko się kręci wokół tego, żeby Ci sprawić jakąś radość. Jednak do Ciebie to nie dociera nadal.
      Żarty są żartami, prawda prawdą. No to pozwól, że sama wybiorę jak uważam. Pisanie, że wcale nie jesteś miła i odpisujesz na smsy, bo masz za darmo jest niefajne. Pomyśl, jakbyś się czuła jakbym ja tak pisała? I Ty byś to czytała? I nie zwalaj na mnie, że ze mną nie rozmawiasz o tym co myślisz i czujesz, bo to nie jest moja wina. Kiedykolwiek jak mówiłaś coś ważnego to wyszłam sobie i Cię olałam? Za to Ty potrafisz pokazać prawdziwą twarz w zwykłej, nawet niepotrzebnej kłótni i traktować mnie jak powietrze wtedy kiedy trzeba pogadać. Może to ja jestem winna, że jestem. Temu nie zaprzeczę. To tyle, co mam do powiedzenia, co już dawno mnie męczy, a mianowicie Twoja obojętność na wszystko, a tutaj takie płynne pisanie o całym swoim życiu. To tak jakbyś zamykała drzwi przed przyjaciółmi i wpuszczała obcych do siebie. Nie bronię Ci tego, robisz co uważasz za słuszne.

      Usuń
    12. Już wolę mówić co myślę i jak kogoś nie lubię to się tego trzymać, a nie robić tak jak Ty, mówić mi na ucho, że nie lubisz naszej grupy a potem wchodzić wszystkim po kolei w dupę. Nie wymyślam, krytykując i atakując mnie na każdym kroku, też nie pomagasz. Nie jestem zawsze na nie, dużo rzeczy chcę i dużo ludzi lubię. Może wystarczyłoby mnie wysłuchać i powiedzieć, że będzie ok, a nie zmieniać zawsze temat i ucinać rozmowę, jak chcę powiedzieć Ci coś ważnego? Tak, olałaś mnie wiele razy, skoro już pytasz. Ten wpis był żartem, taką ironią. Tyle.

      Usuń
    13. Haha, objeżdżasz Aleksowi dupę, a potem na fejsie piszesz, że się za nim stęskniłaś i pytasz kiedy wróci - to też ironia? Dobra, szkoda czasu, bo zaraz usłyszę inne ciekawe rzeczy, że to jednak były żarty i kolejna ironia. A skąd ja mam wiedzieć kiedy Ty chcesz coś ważnego powiedzieć? Wiele razy Cię olałam? To wymień chociaż 5. Żebym miała jasność, jaka zła jestem.

      Usuń
    14. Tak wkurza mnie, ale to nie znaczy, że go nie lubię. Ty też mnie wkurzasz i to wcale nie znaczy, że Cię nie lubię.

      Przykład:
      Tydzień przed... 2 dni przed Sylwestrem...
      G.: Fajnie, że spędzimy razem Sylwestra, co prawda nie mam pomysłu co będziemy robić, ale jak zawsze będzie fajnie.
      O.: Tak

      Wieczorem dzień przed Sylwestrem: Ola idzie na Sylwestra do znajomych, nie mówiła Ci?

      Nie kurwa nie mówiła. Dostała amnezji i zapomniała.

      Odpuszczę sobie resztę przykładów i spożytkuję ten czas lepiej będąc mniej negatywną osobą.

      Usuń
    15. I nie mogę zapomnieć tego, jak się zachowałaś po ostatniej kłótni - Twoje milczenie. Trudno mi teraz Tobie zaufać. Czuję, że możesz być nieprzewidywalna na każdej płaszczyźnie w zależności jak Ci pasuje. W sumie to dość ludzkie. Chyba czas od siebie odpocząć, bo jestem już zmęczona. Ja mówię za dużo, a Ty nie mówisz nic, chyba że przy kłótni słyszę wszystko od początku, co Ci nie pasowało, wtedy jesteś wylewna. Może to rzeczywiście ja jestem taka niedobra, bo używam złych środków żeby Ci pomóc. Moja wytrzymałość się skończyła już po ostatniej kłótni. Dopiero teraz to zrozumiałam, że zależało mi za bardzo żeby Ci pomóc, a Ty nawet nie chciałaś tej pomocy. Wydaje mi się niestety, że Ty się ze mną przyjaźnisz, bo nie było akurat nikogo innego i tak było wygodnie. Pewnie też objeżdżałaś mnie tu i tam, tak jak całą resztę. Nawet z moim bratem jakąś godzinę temu, jak doszły mnie słuchy. heh - lubię Cię nadal, ale już zwyczajnie mi się nie chce robić za klauna w tym cyrku. I wlewać optymizm, tam gdzie go nie chcą.

      Usuń
    16. Wybacz, ale pisałam Ci, że K nie chce z J spędzać Sylwestra ( moja amnezja?). Lubi go, ale woli ze swoimi bliskimi znajomymi i nie chce z nim. A ja wiem, że spędzasz Sylwestra z J, więc logiczne, że nie spędzamy razem. Pytałam Cię jakie plany. Twoje propozycje to akademik albo Twój dom - czyli w czwórkę. Krychu nie chciał, więc szukałam innej opcji. Poza tym nie chciałaś iść, choć proponowałam, że może uda mi się załatwić dla Was miejsce. NIE CHCIELISCIE.

      Usuń
    17. I wiesz co?to jest chamskie... bo masz do mnie pretensje, że nie spędziliśmy razem Sylwestra, a nie kiwnęłaś nawet palcem, żeby coś załatwić w tej kwestii. Zawsze tylko czekasz, co ja zrobię. A ja już mam dość załatwiania wszystkiego. I następnym razem jak masz coś do powiedzenia to mów to od razu w twarz, bo już nie akceptuję starych informacji, które niczego nie zmieniają, a tylko dają Ci jakieś argumenty do nie tej rozmowy, którą prowadzimy.

      Usuń
    18. Tak, obgaduję Cię tu i tam, tak dla sportu. Tylko zauważ, że to Twoje ulubione zajęcie - obgadywanie wszystkich chamsko. Szkoda, że nie myślisz nigdy zanim coś napiszesz. Co do sylwka, to chciałam coś zrobić, albo w akademiku albo u mnie - nie chciałaś, wybacz nie mam willi w górach i więcej możliwości nie miałam, więc nie wymyślaj głupot, że czekam zawsze tylko na to jak Ty coś zrobisz. Wracam do tego tylko dlatego, że pytałaś o sytuacje, w których mnie olałaś, nie wywlekałabym tego, ale sama zapytałaś, raczej rozumiesz, że nie mogłam dać przykładów z przyszłości tylko z przeszłości. Sama chciałaś, więc mi teraz tego nie zarzucaj. A przynajmniej sama mogłaś mi powiedzieć, że idziesz do znajomych, a nie dowiaduje się chwilę przed od innych. Tak, nie chciałam iść, bo ledwo znam ludzi i nie będę się wpraszać, tam gdzie mnie nie chcą. Raczej to nie byłoby taktowne. Coś słabo podsłuchujesz, bo ja nie chciałam rozmawiać na Twój temat z Twoim bratem. Przykro mi, że mówisz, że przyjaźnie się z Tobą, bo nie było nikogo innego. Też stałaś się dla mnie nieobliczalna i nie ufam Ci, skoro chcesz odpocząć ode mnie, to nie będę Ci tego utrudniać, Twój wybór.

      Usuń
    19. I gratuluję metody poinformowania mnie, że nie chcesz się już przyjaźnić. Nie sądziłam, że 4 lata przyjaźni można tak łatwo zakończyć w komentarzu na blogu pod głupią notką.

      Usuń
    20. Uwalniam Cię od bycia z potworem, który wszystkim włazi w dupę i jest tyranem, wrednym, księżniczką, chamską, niesłuchającą, mściwą, osobą która ciągle wszystko robi, a potem ma pretensje, że Ty nie przejmujesz inicjatywy. Powinnaś być szczęśliwsza bez "przyjaźni" z osobą, która nawet nie potrafi być przyjaciółką, bo musisz pisać na jakimś żałosnym blogu zamiast z nią pogadać. Tak, to wszystko prawda. I dobrze, ułatwiam to nam. Nie będziesz musiała słuchać mnie i tej głupiej pomocy, którą nieudolnie Ci oferuję. Mam nadzieję, że Ci będzie lepiej. A nawet jestem tego pewna. Dziękuję za gratulacje.
      Przykro mi, ale próbowałam po ostatniej kłótni zyskać zaufanie i jakoś to poukładać, ale nie udało mi się i dziwnie się czuję z Tobą, tak jakbyś cały czas była, ale tak naprawdę Ci to obojętne, a ja już nie chcę udawać, że zapomniałam o tamtym zachowaniu po naszej kłótni - to moje odczucia, nic na nie poradzę i nic ich nie zmieni.

      Usuń
    21. I w zasadzie nic się nie zmieni między nami, bo ja nie umiem zyskać do Ciebie zaufania po tamtym co było. Ty niby teraz nagle straciłaś zaufanie do mnie, choć tak naprawdę pisząc wszystko tutaj a nie rozmawiając świadczy o tym, że tak naprawdę nigdy go nie miałaś. Widzisz w ogóle różnicę w tym - kiedy będziesz nazywać mnie koleżanką a przyjaciółką? I tak masz mnie za najgorszą osobę, przy każdej kłótni mi o tym przypominasz. Wiesz, co jest najlepsze? Że zawsze kiedy próbuję Ci pomóc to spotykam się z pluciem w twarz. Chyba źle pomagam, ale intencje zawsze miałam dobre, bo nigdy nic złego na Ciebie nie gadałam. Kiedy mówiłam coś to mówiłam, bo tak myślałam i uważałam za prawdę. I chociaż tutaj jestem z siebie dumna, oczywiście poza tym wszystkim kiedy próbowałam, a gówno wychodziło. Psychologiem nie będę. Może mój brat będzie fajniejszy i Cię zrozumie i wysłucha tak jak tego chcesz.

      Usuń
  2. I jak będziesz ciągle taka negatywna to taki będzie też Twój świat - już zawsze. Proponuję zmienić nastawienie w końcu, bo nic się nigdy nie zmieni, a chyba jednak chcesz żeby się zmieniło. W końcu masz już chłopaka;) - to chyba nie jest powód do załamania?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ależ ja uwielbiam swój negatywny świat. Tak mam, wszyscy o tym wiedzą - ci co mnie znają i ci co mnie nie znają, nawet ci, z którymi nie gadam, kończąc na księdzu. Wszyscy oprócz mnie ;)

      Usuń
    2. No to jak uwielbiasz być negatywna to spoko, nie będę Cię nawracać. A odnośnie chłopaka to już naprawdę jesteś na tyle dorosła, żeby wiedzieć, że w jakimś sensie jest to związek. Chyba, że sypiasz z byle kim:p ksiądz wie najlepiej! przynajmniej nie owija w bawełnę tak jak Wy, gołębie pocztowe:D

      Usuń
    3. Po prostu nie widzę sensu w śmianiu się na siłę i na pokaz. Tym bardziej na blogu, gdzie mogę pisać co chcę. Tak sypiam z byle kim, w poniedziałki zwykle z portierem, ale z nim nie lubię po się ślini przez sen, we wtorki z mleczarzem, ale muszę go wymienić, bo chrapie, w środy śpię z Tobą między zajęciami, czwartki mam dla Anety - śpimy jak zabite, piątki pozostawiam samej sobie - w końcu lubię z byle kim, w soboty śpię z misiem, a w niedzielę z Karolem z pokoju obok :P

      Usuń
    4. A widzisz, myślałam, że na blogu piszesz tylko prawdę, więc muszę cedzić Twoje słowa w postach jednak. Śmianie się nie jest jednoznaczne z byciem pozytywnym. Ale co tam, ja się nie wtrącam. Lubisz to, sama tak twierdzisz. Chociaż w niektórych postach chcesz żeby było pozytywniej. Więc pewnie zależy od dnia i od tego, gdzie piszesz true, a gdzie poezje;)

      Usuń
    5. Nie rozumiem po co chcesz cedzić moje słowa, skoro wyraźnie napisałam, że na blogu piszę to co chcę, gdzie nic nie udaję, więc możesz jedynie cedzić prawdę w prawdzie. Tak, zgadza się, śmianie się nie jest jednoznaczne z byciem pozytywnym, nigdy nie zaprzeczałam. Ale również od braku śmiania się, nie staje się negatywnym człowiekiem. O ile mi wiadomo nie zabijam ludzi, nie podrzynam gardeł kotom i nie truje psów, więc nie sądzę, żebym byłą negatywną postacią ;) A Ty masz przez 24h na dobę przez wszystkie swoje lata życia taki sam humor? Wiesz co to ironia? :>

      Usuń
  3. ale zabijasz gołębie! to jest mordowanie
    Twoja sprawa jaka jesteś. Sama wiesz lepiej, więc po co moje zdanie?

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę Dziewczyny ostra kłótnia na blogu. Nie wiem, może warto porozmawiać, usunąć się z fb albo jak kiedyś po ludzku zepchnąć ze schodów. W sumie nawet nie wiem, co napisać rozumiem i jedną i drugą. A do mnie nie piszesz o nawet jak masz za darmo! Może dlatego, że nie masz mojego numeru ?

    OdpowiedzUsuń
  5. Ze mną się nie da gadać, więc to jedyne wyjście. Chyba, że przyprę do muru i będę się kłócić. To na nic. I'm a bad person. Now I know it.

    OdpowiedzUsuń