Tęsknie za kimś jak cholera, czasem sobie nawet o tym pisze u siebie ale to bez znaczenia.Tak myślę Szanowna Pani.Nikt mnie też nie pociesza bo Ci co wiedzą co we mnie siedzi dawno dali sobie spokój, a "Przynajmniej na zewnątrz sprawiałam wrażenie pozbieranej. ” — Becca Fitzpatrick, Cisza A projekt nazywa się Lenny Valentino ponieważ z całego zespołu myslovitz śpiewa tam tylko Artur i jeszcze gra Kudelski, a potem praktycznie cały skład się zmienił.
Tak na prawdę nie potrzebuje pocieszenia. Pogodziłem się z tym jak jest. Młodo pewnie umrę więc nie będę się tym męczył zbyt długo. Tylko jakoś tak nocą ciężej. "Przeszłość parzy- szczególnie nocą"
Czasu minął rok. Dla jednych dość dużo, dla innych nic- czas ponoć leczy rany mnie on jednak nie leczy ba nawet nie przyzwyczaja. A co do śmierci mam dość duże doświadczenie. Dużo ludzi umarło przy mnie, czy to w domach czy szpitalach, czy w karetce. A swój post wiążę z marzeniami o wojsku, wojnach medalach i biało-czerwonej fladze na ramieniu. Ale to chyba dla tego że urodziłem się jakiś inny
Z doświadczenia wiem, że dopiero po dwóch latach nabiera się dystansu, przychodzi spokój, zapomina się odrobinę. Też tak zawsze mówiłam, że czas nic tu nie da, ale z czasem na serio jest lepiej. Co do śmierci, też mam duże doświadczenie. Przy mnie niestety odeszły te dwie najważniejsze osoby. Jesteś ratownikiem medycznym/lekarzem? Twoje marzenia są dość nietypowe, jak na czasy, w których przyszło nam żyć, ale na pewno są warte spełnienia.
Powiedzmy będę w przyszłości ratownikiem medycznym. Natomiast załatwiłem sobie dużo dodatkowych praktyk. Bo wkręciłem się w to do końca. Praca fajna ale słabo płacą. U mnie pewnie będzie dłużej trwało. Grunt to móc siebie winić, ale koniec smęcenia. "Głowa do góry tylko tak da się opróżnić kieliszek!" Miłego wieczoru i pozdrawiam. Ps postaram się mniej o sobie w końcu to Twój blog ;)
Też kiedyś zastanawiałam się nad ratownictwem, ale postawiłam na stomatologię. Pozytywne podejście to już połowa sukcesu. Miłego wieczoru i również pozdrawiam.
PS. Właśnie to jest ciekawe, że bez wychodzenia z domu mogę poznać skrawek czyjegoś życia, bo w końcu swoje znam na wylot :)
Tęsknie za kimś jak cholera, czasem sobie nawet o tym pisze u siebie ale to bez znaczenia.Tak myślę Szanowna Pani.Nikt mnie też nie pociesza bo Ci co wiedzą co we mnie siedzi dawno dali sobie spokój, a
OdpowiedzUsuń"Przynajmniej na zewnątrz sprawiałam wrażenie pozbieranej. ”
— Becca Fitzpatrick, Cisza
A projekt nazywa się Lenny Valentino ponieważ z całego zespołu myslovitz śpiewa tam tylko Artur i jeszcze gra Kudelski, a potem praktycznie cały skład się zmienił.
Mogę Cię pocieszyć.
OdpowiedzUsuńTak na prawdę nie potrzebuje pocieszenia. Pogodziłem się z tym jak jest. Młodo pewnie umrę więc nie będę się tym męczył zbyt długo. Tylko jakoś tak nocą ciężej. "Przeszłość parzy- szczególnie nocą"
OdpowiedzUsuńGłupoty gadasz, wiesz? Młodo dla jednych to 70, a dla innych 40. Z czasem wszystko przechodzi, a noce stają się spokojniejsze.
OdpowiedzUsuńCzasu minął rok. Dla jednych dość dużo, dla innych nic- czas ponoć leczy rany mnie on jednak nie leczy ba nawet nie przyzwyczaja. A co do śmierci mam dość duże doświadczenie. Dużo ludzi umarło przy mnie, czy to w domach czy szpitalach, czy w karetce. A swój post wiążę z marzeniami o wojsku, wojnach medalach i biało-czerwonej fladze na ramieniu. Ale to chyba dla tego że urodziłem się jakiś inny
OdpowiedzUsuńZ doświadczenia wiem, że dopiero po dwóch latach nabiera się dystansu, przychodzi spokój, zapomina się odrobinę. Też tak zawsze mówiłam, że czas nic tu nie da, ale z czasem na serio jest lepiej. Co do śmierci, też mam duże doświadczenie. Przy mnie niestety odeszły te dwie najważniejsze osoby. Jesteś ratownikiem medycznym/lekarzem? Twoje marzenia są dość nietypowe, jak na czasy, w których przyszło nam żyć, ale na pewno są warte spełnienia.
OdpowiedzUsuńPowiedzmy będę w przyszłości ratownikiem medycznym. Natomiast załatwiłem sobie dużo dodatkowych praktyk. Bo wkręciłem się w to do końca. Praca fajna ale słabo płacą. U mnie pewnie będzie dłużej trwało. Grunt to móc siebie winić, ale koniec smęcenia. "Głowa do góry tylko tak da się opróżnić kieliszek!" Miłego wieczoru i pozdrawiam. Ps postaram się mniej o sobie w końcu to Twój blog ;)
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś zastanawiałam się nad ratownictwem, ale postawiłam na stomatologię. Pozytywne podejście to już połowa sukcesu. Miłego wieczoru i również pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPS. Właśnie to jest ciekawe, że bez wychodzenia z domu mogę poznać skrawek czyjegoś życia, bo w końcu swoje znam na wylot :)